Wywiad z Jakubem Kuroniem

Eldom: Panie Jakubie, bardzo cieszę się, że udało nam się spotkać! Od kilku dni opowiadaliśmy naszym obserwatorom o tajemniczej osobie, która dołączy do Eldom i pytaliśmy kto ich zdaniem może to być. Odpowiedzi były naprawdę zaskakująceJ! Czy śledził Pan dyskusje pod naszymi postami?

Jakub: Oczywiście! Obserwowałem dyskusję z dużym zainteresowaniem! Byłem bardzo ciekaw czy ktoś zgadnie, że chodzi właśnie o mnie! Frapowało mnie także jakie typy będą padały. Podpowiedzi dotyczyły między innymi prywatnej strefy mojego życia – wymienialiśmy np. imię mojego psa i niesamowicie intrygowało mnie to z kim jeszcze taka informacja może kojarzyć się obserwatorom Eldom. Bardzo cieszy mnie, że kilka osób bezbłędnie wskazało na mnie, a przy okazji dowiedziałem się jak wielką gwiazdą jest FIFI (śmiech). Ale podpowiedzi naprawdę nie były proste!

Eldom: „Tajemniczy maestro” na chwilkę rozpalił wyobraźnie naszych obserwatorów, ale teraz mamy jasność! Jakub Kuroń jest ambasadorem Eldom, z czego niezmiernie się cieszymy! Czy zdradzi Pan co na tyle ujęło Pana w marce i jej filozofii, że zgodził się Pan objąć to honorowe stanowisko?

Jakub: Myślę, że marki „Eldom” oraz „Gotuj z Kuroniem” mają wiele punktów wspólnych. Jako pierwszy wymieniłbym ich przystępność i egalitarność – mówiąc wprost, są stworzone „dla ludzi”, bez zbędnego puszenia się i zadęcia. Ze mną może gotować każdy, bez względu na poziom zaawansowania czy status społeczny. Podobnie jest z korzystaniem z oferty Eldom – można wybierać spośród sprzętów tańszych, droższych, dostępnych w różnych stylistykach. Każdy znajdzie coś dla siebie! Niezwykle ważnym elementem jest dla mnie wizja prowadzenia marki. Ja kładę szczególny nacisk na kontakt z moimi obserwatorami - jeśli ktoś korzysta z moich przepisów, obserwuje mój blog, wie, że na każde zadane pytanie na 100% uzyska odpowiedź. Podobnie jest z Eldom. Serwis marki reaguje na każde zgłoszenie, pragnąc aby klienci czuli się „zaopiekowani”. Wiem, że zdarza się, że wyszukują części do sprzętów i modeli wycofanych już z rynku kilkanaście lat temu. To niezwykle mnie ujęło. Przyznam szczerze, że miałem przyjemność korzystać z urządzeń Eldom już wiele lat temu – może dlatego darzę ją szczególnym sentymentem! Lwia część oferty Eldom to sprzęty kuchenne, a pośród tych czuje się jak ryba w wodzie! Zamierzam korzystać, testować i tworzyć na nich prawdzie perełki kulinarne. Ze sprzętów niekuchennych – mam na oku golarkę i odkurzacz kominkowy na zakończenie sezonu.

Eldom: „Gotowanie jest dla każdego” - to myśl przewodnia Pana działań, która i nam jest niezwykle bliska! Czy zdradzi nam Pan skąd ta misja ?

Jakub: Rodzina Kuroniów zawsze starała się być blisko ludzi! Mój Dziadek Jacek i mój Ojciec Maciej – , zawsze stawiali na dialog i wymianę myśl. To właśnie spotkania z ludźmi napędzały ich do działania i motywowały. Ja także najlepiej czuje się w bezpośrednich kontaktach – organizuje warsztaty, live’y (relacje on-line) i spotkania, na których rozmawiam z fanami, obserwatorami i przypadkowymi przechodniami. Chcę „gotować dla ludzi”. Co to w praktyce oznacza? To oznacza, że gotować może każdy i ja każdemu chętnie w tym pomogę. Chcę pokazać, że przygoda kulinarna nie musi oznaczać pięknej i misternej konstrukcji składającej się ze składników po które trzeba udać się do 10 różnych sklepów, a do jej przygotowania użyć sprzętu za grube tysiące. To naprawdę szalenie niepraktyczne (śmiech). Owszem, zdarzają się okazje, na które serwuję wyjątkowe wyszukane receptury, jednak takie podstawowe, codzienne gotowanie musi być nie tylko smaczne, ale i przystępne. Pyszne, prosto i dla każdego!

 

Eldom: W tym momencie nie sposób nie nawiązać do niezwykłej rodziny, z której Pan pochodzi! Czy gotowanie faktycznie macie we krwi? Czy Pana działalność to naturalna konsekwencja przebywania z prawdziwym pasjonatami ?

Jakub: Tak, zdecydowanie! Choć oczywiście nie wszyscy w mojej rodzinie gotowali. Mój dziadek Jacek Kuroń, nie był mistrzem gotowania, żeby nie powiedzieć otwarcie… że gotować prawie nie umiał J Ale trudno mu się dziwić! To był człowiek idei, człowiek – instytucja, który zajmował się niezwykłymi i zupełnie pochłaniającymi go rzeczami. Jednak już mój Ojciec Maciej był prawdziwym mistrzem kulinarnym! To dzięki niemu, a także dzięki mojej Mamie moje całe młodzieńcze życie kręciło się wokół gotowania! Muszę wspomnieć tutaj także moją Babcię Krysię i Dziadka Benka, którzy prowadzili gospodarstwo rolne pod Warszawą. To oni nauczyli mnie doceniać smak świeżych, lokalnych, sezonowych produktów, z których wyczarowywali dla nas niezwykłe dania. Choć w bardzo młodym wieku przyswoiłem sobie umiejętność gotowania, chwilę zajęło mi szukanie siebie (śmiech). Od grania na perkusji, przez studia socjologiczne, na hotelarsko – gastronomicznych kończąc. Obecnie gotuję, tworzę receptury, prowadzę warsztaty, live streamy oraz rodzinną firmę. Czy to moja prawdziwa pasja? Oceńcie sami – zapraszam na swój blog!

Eldom: Aż chciałoby się zapytać jak wyglądają u Państwa zloty rodzinne! Kto wtedy gotuje? Czy jest ustalona jakaś kolejność?

Jakub: Jeśli chodzi o zloty rodzinne i wszelkiego rodzaju święta to faktycznie wspaniałe jest to, że każdy z nas gotuje i specjalizuje się w innych daniach! Dzięki temu nigdy nie zdarza się, że jakaś impreza jest na tzw. „czyjejś głowie”! W zależności od rodzaju spotkania – albo spotykamy się chwilę wcześniej i decydujemy na co mamy ochotę, jak będzie wyglądało nasze menu i ustalamy jakie danie kto przygotuje, albo po prostu przynosimy swoje popisowe potrawy! Gaja jest królową sałatek i słodyczy, moja Mama jest mistrzynią… hmmm właściwie wszystkich dań, ale szczególnie lubię jej świąteczną rybę w galarecie. Jeśli chodzi o mnie – jestem dość wszechstronny i lubię nowe wyzwania, ale wiem, że rodzina szczególnie czeka na moje mięsa i marynaty do grilla. Co ciekawe, nawet naprawdę duże imprezy rodzinne, jak np. wesela na ponad 100 osób organizujemy we własnym zakresie. To naprawdę nie jest trudne, kiedy praktycznie wszyscy umiemy i lubimy gotować! Jeśli chodzi o samo menu – lubimy tradycyjne smaki i polską kuchnię. Doceniamy także baraninę, jagnięcinę i owoce morza. Niezależnie od wybranego menu nigdy nie zabraknie na naszym stole warzyw – sałaty, szpinaku, sezonowo szparagów. Po prostu lubimy dobrą kuchnię!

Eldom: Prywatnie jest Pan Tatą dwóch uroczych dziewczynek. Czy przejawiają już jakieś zainteresowanie gotowaniem? Czy rośnie kolejne pokolenie utalentowanych Kuroniów?

Jakub: Mam taką nadzieję! A tak zupełnie poważnie dziewczynki wręcz rozpychają się łokciami, żeby pomagać nam w kuchni! Widzę, że jak na swój bardzo młody wiek potrafią już naprawdę sporo! Zosia, która ma 8 lat posiada już swoje przepisy na moim blogu. Z naszą niewielką pomocą przygotowuje tam tartę z jabłkami, naleśniki czy placki. Marysia ma 5 lat, ale to z jakim zapałem rozbija jajka, panieruje kotlety czy przewraca naleśniki pozwala nam sądzić, że rośnie prawdziwy kuchenny zakapior (śmiech). Świetnie bawimy się w kuchni i tworzymy sporo rodzinnych przepisów, które dzieciaki, z drobną pomocą mogą śmiało przygotować. Oczywiście bardzo chętnie podzielimy się nimi z obserwatorami Eldom!

Jeśli zaś chodzi o przekazanie rodzinnej tradycji gotowania – tak naprawdę najważniejsze jest dla nas to, żeby dziewczyny robiły to co lubią i to co sprawia im przyjemność! Jeśli będzie to gotowanie, fantastycznie!

Eldom: Na co zwraca Pan szczególną uwagę w swoich recepturach?

Jakub: Nie będę zbyt oryginalny jeśli powiem, że na sezonowość i dostępność produktów. To właśnie tam kryje się podstawa smaku i aromatu! Szczególną uwagę przywiązuję do jakości produktów – wybieram sprawdzonych, lokalnych dostawców, wspieram polskich producentów. Miesięcznie przygotowuje od kilku do kilkunastu przepisów, które umieszczam na swoim blogu – są zwykle wypadkową tego czym nasiąkłem przez ostatnie tygodnie. Inspiracją dla receptur jest praktycznie wszystko – kultura, książka, film, program czy ciekawa rozmowa. Najwięcej pomysłów rodzi się we mnie w czasie podróży – ludzie, inne podejście do gotowania, ciekawe produkty. Zwykle moje przepisy to odzwierciedlenie tego co akurat gra mi zarówno w duszy… jak i żołądku.

Eldom: Czego w najbliższych miesiącach mogą spodziewać się nasi obserwatorzy ?

Jakub: Oprócz sporej dawki przepisów w duchu „Gotowanie jest dla każdego!” będzie na pewno sporo patentów, tricków i szybkich rozwiązań, które pozwolą na czerpanie jeszcze większej przyjemności z każdej minuty spędzonej w kuchni. Zamierzam nie tylko gotować przy użyciu sprzętów Eldom, ale także gotowanie takie jak najbardziej usprawnić i wydobyć z urządzeń maksimum ich potencjału! Oprócz tego czeka nas mnóstwo szybkich pyszności, konkursy, przepisy dla dzieci wykonywane w asyście pewnego przemiłego misia… oj, będzie się sporo działo i na pewno nie będzie nudy! Zachęcam do obserwowania naszych kanałów – gwarantuje mnóstwo kulinarnych (i nie tylko!) inspiracji. :)

Eldom: Serdecznie dziękujemy za rozmowę!

 

Dokończ zdanie …

 

Gdybym nie był kucharzem ….. zapewne grałbym na perkusji w zespole! Mógłbym także zostać dziennikarzem muzycznym. Kocham świat dźwięków wszelkiej maści!

Mój ulubiony przepis to ….. wiem, że wszyscy lubią to pytanie J. Ale naprawdę nie mam jednej ulubionej receptury. Najlepszy jest zawsze ten przepis, który powstaje w mojej głowie, poświęcam się mu, dopracowuję, a efekt końcowy zwala z nóg nawet najwybredniejszych smakoszy. Wtedy pozostaje już jedynie spisać go i opublikować na blogu!

Nie lubię przyrządzać ….. czyichś przepisów. Wolę przecierać własne szlaki! Nie lubię także pracować z produktami kiepskiej jakości.

Największą inspiracją jest dla mnie …..największą z inspiracji był mój Tata. Teraz inspirują mnie podróże, natura, ciekawe miejsce i fascynujący ludzie. To wszystko łączy się w mojej głowie i w pewnym momencie wybucha feerią pomysłów, smaków, zapachów i kolorów.

Nie zacznę pracy nad nowym daniem dopóki nie ….. będę miał porządku w kuchni. Nie jestem może zbytnim pedantem na co dzień, jednak w kuchni zawsze! Moi najbliżsi wiedzą już doskonale, że nie potrafię pracować w bałaganie i podchodzę do tego niezwykle poważnie.

Mój ulubiony sprzęt kuchenny to …. jak każdego szefa kuchni – dobry i odpowiednio naostrzony nóż. Dzięki niemu można kroić, skrawać, siekać, szatkować, a nawet zastąpić nim… maszynkę do mielenia mięsa! Gdybym mógł wskazać jeszcze jeden sprzęt byłby to dobry robot kuchenny!

Eldom kojarzy mi się z …... z przystępnością, bliskością i „zaopiekowaniem”. A ponadto z… domem! W końcu sama nazwa elDom skrywa go w sobie!